Polski malarz, Wojciech Kossak spędzał w Juracie prawie każde lato. Posiadał tu swoją willę, w stylu modernistycznym, typowym dla jurackiej zabudowy okresu międzywojennego.
Zauroczony Juratą, spędzał tu wakacje i tworzył swoje arcydzieła. Teraz w miejscu tym możemy wypić dobrą kawę i zjeść syte śniadanie.
Przechadzając się po uliczkach Juraty, warto zatrzymać się tu na chwilę. Obecnie w willi działa kawiarnia, utrzymana w stylu epoki – Pracownia Cafe Kossakówka.
Malarz przebywał to aż do wybuchu II Wojny Światowej, a do swojej przyjaciółki pisał niegdyś:
Zostanę tu, jak długo się da, mam ciągle pełny rezerwuar benzyny w moim wozie… no i jak zaczną stamtąd Hel i Juratę bombardować – to wio!
Źródło cytau: Małgorzata Abramowicz, „Jurata – kurort z niczego”.